29 stycznia 2011

wrrrauuu :)

Kolejny otulacz z cyklu:
POLARKOWY ZWIERZYNIEC:)


(:Wrrrraaaauuu:)
Czyli Lwiątko w natarciu;) 


Drapieżnik mały:)

Najnowszy otulacz polarkowy- mego Szczerbatka:)
2 warstwy polarka- jasny beż od wewnatrz i czekoladowy brąz na zewnątrz.







Lew okazał się wspaniałym przyjacielem zabaw:) 
Po wyjęciu z pralki- jako tkanina poliestrowa - był już prawie suchy, więc powiesiłam go maluszkowi na brzegu łóżeczka. 
Lubię ten zapach swieżego prania schnącego w pokoju, delikatna wilgoć z aromatem drzewa herbacianego napawa mnie poczuciem spełnionego obowiązku:) 

Długo otulacz tak nie powisiał- dostrzeżony przez Szczerbatka był ścigny po całej poręczy łózeczka aż do całkowitego przejęcia- z uśmiechem triumfu na buzi Łowcy:) 
Po chwili z łózeczka dało sie słyszeć Szczerbatkową rozmowę z Lwem na otulaczu 
( przy jednoczesnym palpacyjno- wzrokowo- smakowym badaniu nowego zwierzaka pieluszkowego) 

"Idzeidzieidzie babababuuuuuughhhhhaaaaaa aaaa eeeee amam ammmaaa ghhhhhhhhhhhhhh"

W wolnym tłumaczeniu:

"Chciałeś mi uciec, ale bum!  złapałem cię !
( ghhhhhaaaaaa aaaa eeeee) [tutaj nie wiem o co mu dokładnie chodziło] 
a teraz cie zjem amamam !!"
ghhhhhhhhhhhhhh] podejrzewam naśladownictwo i zdolności językowe -dialekt małych lwiątek- dla mnie niezrozumiały:D:D:D


Brak komentarzy: