Producenci tradycyjnych pieluch jednorazowych niechętnie podają ich dokładny skład chemiczny. Zasłaniają się tajemnicą handlową i podkreślają, że ich produkty respektują normy. Prawda jest jednak taka, że w składzie tradycyjnych pieluch jednorazowych znaleźć można substancje, na wieść o których włos powinien zjeżyć się na głowie każdej (nie tylko eko-) mamy:
- poliakrylan sodu (tzw. superabsorbent czyli niezwykle chłonny polimer), który w 1985r. został wycofany ze składu tamponów ze względu na powiązanie z syndromem szoku toksycznego (TSS);
- rakotwórczy benzol, odkryty w żelu absorbującym, który znajduje się w pieluchach jednorazowych, przez niemiecki Öko-Test w 1988r.;
- sztuczne substancje zapachowe, agresywnie działające na skórę niemowlęcia;
- furan i dioksyny, związki wysoko toksyczne znalezione w 1989r. w celulozie i w powłoczce pieluch jednorazowych (dioksyny są jedną z najbardziej rakotwórczych substancji znanych człowiekowi);
- tributylocyna (TBT), wykryta w tradycyjnych pieluchach jednorazowych przez organizację Greenpeace w 2000r., substancja niezwykle toksyczna nawet przy minimalnym stężeniu zarówno dla człowieka (powoduje zaburzenia systemu hormonalnego i odpornościowego), jak i dla środowiska naturalnego;
- toluen, etylobenzen i ksylen, związki organiczne z grupy węglowodorów aromatycznych, mogące wywoływać astmę.
Zostało również udowodnione, że w klasycznych pieluchach jednorazowych, zawierających tworzywa sztuczne, jest zbyt gorąco dla moszny chłopców, co może prowadzić do bezpłodności (wg Die Tageszeitung, z 28.09.2000r.). W pieluchach tych, jako że skóra nie oddycha odpowiednio, temperatura wewnętrzna wzrasta z 34 stopni Celsjusza do 37 stopni, powodując przegrzanie jąder.
4 komentarze:
bez komentarza... gdy jestem zmuszona założyć pampka synkowi mam wyrzuty sumienia...na szczęście nie zdarza się to często...
Dziękujemy za odwiedziny i miłe słowa. Twój blog bardzo ciekawy, i choć nam z pieluszkami czy ząbkowaniem nie jest jeszcze bardzo "po drodze" to czasem zajrzymy poczytać, tak prewencyjnie:) Pozdrawiamy serdecznie Ania i Kasia z MF
Nie chcę nikogo obrażać ani nic, szanuję że nie używacie pieluch jednorazowych, Jednakże uważam, że powoływać się na badania z 198.. któregoś roku uważam za przesadę. Fakt stare pampersy były jak worki foliowe założone na tyłek, ale dzisiejsze pampersy ju takie nie są i szczerze wątpie w to aby były w nich substancje rakotwórcze itp. Nie w XXIw. te wszystkie firmy produkujące pampersy nie ryzykowałby utraty klientów gdyby takie coś wyszło na jaw. Pozdrawiam
A mi się wydaje że są jeszcze mniej zdrowe, bo korporacje są nastawione na zysk i pielucha ma byc przede wszystkim tania w produkcji obojętnie jaka chemia to osiagna.
Poza tym ludzi nie obchodzi sklad pieluch a wygoda. Zakladam sciagam i wyrzucam i nie ma tu miejsca na zastanowienie się z czego są pieluchy...
Prześlij komentarz