12 lutego 2011

Ciężkie czasy

Niestety, choroba przedłuża się:(

Wczoraj pani doktor zaczęła proponować szpital- a ja się boje o maluszka- tam teraz jest skupisko wszelakich chorób i przy takim osłabieniu organizmu będzie jak gąbka:( Nie ma gorączki, Szczerbatek jest dzielny i nawet się uśmiecha mimo widocznego bólu brzuszka- z tego powodu mamy jeszcze kilka dni pełnych nadziei że może szpital jednak nas minie.  Wszak tam wszystkie badania mogłyby być wykonane na miejscu, dziś nasza Pani doktor ma dyżur więc w razie nagłego pogorszenia stanu zdrowia mamy jechać do niej na oddział.
Na razie nie pogarsza się, ob tak zostało, bo wolę z maluszkiem troszkę pojeździć na badania i na noc mieć go pod swoim okiem w domku.
Odwodnienie zażegnane( vivat elektrolity o smaku bananowym- polecone przez super eko- chusto psiapsiółkę M:) i Ciocia- mama chrzestna która sprezentowała zielony - ukochany Szczerbatkowy- kubeczek niekapek- pięknie z niego Maluch pije) , morfologia poleciała, ale tragedii jeszcze nie ma. Wczoraj w szpitalu porobiliśmy pierwszą turę badań, reszta od poniedziałku- usg, kolejne alnalizy... żeby choć wiadomo było co to jest:(
Maluszek przy wkłuwaniu igieł nawet nie zapłakał- jejku jakiż on dzielny. Aż się pielęgniarki w szpitalu dziwiły, ze jeszcze próbował im opowiadać - żalić się na swój brzuszek.

 Bakteria już wykluczona, pozostaje jakiś wirus/ rotawirus ( choć to dziwny przebieg), zanik kosmków jelitowych, silna reakcja alergiczna, rozregulowanie pracy układu pokarmowego- jelit,  lub... nie wiadomo co:(
I jeszcze gdy wracałam z maluszkiem ze szpitala auto się popsuło- jak się sypie to wszystko. Och, oby nie trzeba było karetki w weekend wzywać.
Teraz zasnął maluch , po całej nocy marudków, chyba i ja się obok niego troszkę położę, bo akumulatorki się wyczerpują powoli.

3 komentarze:

Fiamma pisze...

Dużo zdrowia życzę...
Wiem jak to jest, gdy dzieciaki chorują :-(

Anonimowy pisze...

Łączę się w bólu :(
U nas również choróbsko - dróg oddechowych :( już drugi raz w tym roku :(

Anna J.

indzia pisze...

Trzymajcie się dzielnie obydwoje. Oby szpital Was minął. Zdrówka dla Szczerbatka i oby to wstrętne choróbsko przeszło.